Na samym początku tradycyjnie Zdrowych, Spokojnych, z karpusiem na stole… takich tradycyjnych, rodzinnych. Jak zawsze. Tego Wam życzę.
A teraz do spraw bieżących. przyznam się, ze gdyby nie dzisiejsze EL Clasico, to pewnie dzisiejszy wpis rozpocząłby się i zakończył na życzeniach, a tak skrobnę parę słówek. Po pierwsze jak wiecie, przegrałem zakład i będę się odchudzał. Ostatnio pisałem, że Slimunox zamówiłem na http://slimunox.pl i w miedzy czasie, konkretnie w kolejnym dniu odebrałem paczkę. W tym zakresie tak z grubsza nic się nie zmieniło. Faktycznie bowiem, jak tu i ówdzie poczytałem (np na takiej fajnej stronie http://legalneodchudzanie.pl ) sobie o tych tabletkach, to jestem do nich coraz bardziej przekonany. Ponadto ostatnio też trafiłem na blog pewnej dziewczyny http://blogowisko.com.pl gdzie opisuje ona swoje wyniki na bieżąco. Powiedzmy jest dwa miesiące do przodu i chętnie będę porównywał swoje wyniki do tego co ona osiąga. Będzie można porównać różnice w przypadku odchudzania się kobiety i mężczyzny. Pisze będzie można, bo wynegocjowałem parę dni siła odpowiedniego argumentu, z e start z odchudzaniem przed Świętami o ile ma to być porządnie zrobione nie ma najmniejszego sensu. Odchudzać się po to by w święta albo przytyć, albo patrzeć i nie wypić nawet drinka? Bez sensu. Tak więc startuję 27.12. lub może z Nowym Rokiem. Dużo zależy od tego jak będzie z Sylwestrem. Nie abym pił na umór. Ale jak będzie towarzystwo, to drinka lub dwa wypiję. A jakie to odchudzanie, szczególnie na starcie z drinkiem? Swoją drogą jestem ciekawy ile mi przybędzie przez te święta, ale wolę o tym nie myśleć. Tak więc pewniejszy jest 1.01. Tyle o świętach, obżarstwie i odchudzaniu
Teraz o El Clasico. W sumie to przyznam się, iż nie do końca rozumiem Hiszpanów. Katalonia głosuje za niepodległością i secesją, blokują to nowymi wyborami. W tych wyborach partia, której ideą przewodnią jest odłączenie Katalonii od Hiszpanii jeszcze więcej głosów przez co będzie jeszcze większy problem. Podobnie Barcelona. Pojawia się w Madrycie, łoi skórę Realowi aż miło i w sumie to jest OK. 3:0 dla Barcy, dołożone Realowi, który jakby nie patrzeć jest “królewski” i stanowi w pewien sposób synonim monarchii hiszpańskiej wobec zbuntowanej Katalonii w takim momencie jest jakby nie patrzeć totalnym policzkiem dla Hiszpanów. Ja przynajmniej tak uważam… No i jeszcze jedno… CR7 sam nie wygra meczu… pomijam, że moim zdaniem przynajmniej od Euro2016 zbyt dużo gwiazdorstwa… zresztą właśnie na Euro Pazdan pokazał jak ładnie można pokazać mu iż nie jest on aż takim geniuszem obecnie jak z pięć lat temu…