Otwarcie Igrzysk…

No i stało się. Zimowe Igrzyska Olimpijskie można uznać za otwarte. Nie ukrywam, ze ceremonia otwarcia podobała mi się, choć przy prezentacji reprezentacji bodaj Togo zrobiło mi sie bardzo, ale to bardzo zimno, a gościu z nagim torsem i flagą w minus 30… no cóż, szacun, jeżeli chodzi o poświecenie dla własnego państwa. Buło to… dziwne… to chyba troszkę złe słowo,. ale na pewno niespotykane i długo pozostanie w pamięci. W każdym razie nie ukrywam, ze to mi utkwiło w pamięci, podobnie jak duża ilość wykorzystanego światła i technik komputerowych, które były perfekcyjnie połączone z tradycją koreańską i po prostu nie raziło… a zdecydowanie urozmaiciło moim zdaniem widowisko. Czy coś mi się nie podobało? Przyznam się, że osobiście moje uszy ciężko znosiły odśpiewanie w stylu arii operowej hymnu olimpijskiego przez jakąś Koreankę. Nie ukrywam, ze nie zapisałem sobie jej nazwiska, nie znam jej i nie zamierzam szukać tych danych po necie. Dla mnie to było najsłabsze ogniwo. Czy mam jakieś nadzieje medalowe? Nie ukrywam, że duże ze naszymi skoczkami. Nie mniej realistycznie patrząc, to pomimo iż, byłoby to cudowne, to w opcję Stoch broni dwa złota olimpijskie i do tego nasi chłopcy dorzucają złoto w drużynie, wydaje mi się opcją nierealną. Ale z jeden złoty i drugi jakiś inny krążek… byłoby fajnie… Nasza mistrzyni Kowalczyk… no cóż, tu uważam, ze zrobiła ona dla polskiego narciarstwa biegowego wszystko co można było zrobić… dzisiaj choć jeden medal będzie moim zdaniem wielkim sukcesem… szczególnie w gronie coraz to bardziej astmatycznej ilości Norweżek i Norwegów 🙂 , zostają jeszcze panczeniści… tu, no cóż wielka niewiadoma… przyznam, się, ze nie obserwowałem wyników w tej dyscyplinie. Moim zdaniem dwa, trzy medale… bez określania ich kolorystyki, to tym razem będzie sukces.

Jedna myśl na temat “Otwarcie Igrzysk…

Możliwość komentowania jest wyłączona.