Dzisiaj nie wytrzymałem i się zważyłem. Jestem przerażony. Zawsze ważyłem w granicach 90 kg, co przy moim wzroście było może nie idealne, ale mieściło się w ramach tolerancji. Zresztą dobrze się z tą wagą czułem. Owszem ostatnio było jak było. Więcej siedzenia. Mniej ruchu. Częściej piwko, choć tu jestem usprawiedliwiony, bowiem przy kamienicy nerkowej miałem to zalecone, a teraz znów zaczął pokazywać mi się piasek… więc piwko oznacza lepszą filtrację. Owszem, czułem, że w pasie coraz więcej, na święta kupowałem nowe koszule, bo stare troszkę jakby się skurczyły, ale ze względy na fakt, ze na co dzień mogę nosić się bardziej sportowo, to aż tak tego nie odczułem. W sumie to nie wiem co mnie wzięło aby stanąć dzisiaj na wadze… ale jak stanąłem to się przeraziłem. Masakra… A teraz? Sami to zobaczcie. Fotkę zrobiłem w przyciemnionym miejscu z wyłączona lampa błyskową, tak aby było to lepiej widoczne. Jeszcze troszkę i zabranie mi skali. Do ilu w ogóle ważą tego rodzaju wagi? Bo jak tak dalej pójdzie to będę musiał kupić sobie przemysłową. No bez przesady, do tego nie dopuszczę, ale prawda traka, że totalnie się zaniedbałem. I jak się tak zastanowię, to żadnym niestety sygnałem alarmowym nie było, to że kupowałem rzeczy większe w “pasie”. OK zdawałem sobie sprawę, ze przytyłem, ale nie spodziewałem się takiego wyniku. To naprawdę jakaś masakra. Całkiem na poważnie, wskakując teraz do basenu mogę wywołać tsunami. Nie ma to tamto, jak to mawiali w pewnym kultowym serialu., dzisiaj i jutro sobie jeszcze odpuszczę, nie będę z siebie robił idioty i zaczynał odchudzania od Sylwestra. Bo nie zawaliłem swojej sylwetki w jeden dzień i w jeden jej też nie naprawię. Wiem, ze to będzie trwało nawet nie jak wstępnie zakładałem zgodnie z zakładem 3 miesiące, ale nie zdziwiłbym się, ze z tym sadłem co mam będę walczył dłużej. Bo nawet licząc 5 kilo miesięcznie, co przy Slimunox jak czytałem jest możliwe w opiniach jakie można znaleźć w internecie, to pozbycie się, już tylko liczę 26 kilo sadła, czyli powrót do moich 90 kilogramów powinien mi zająć około 5 miesięcy. Nie ukrywam, że liczę iż może (a raczej na pewno) na ślub brata nie będzie ideału, ale na przyszły sezon urlopowy będzie już w miarę przyzwoicie. I najlepsze jest to, ze początkowo w sumie do pomysłu z zastosowaniem Slimunox, muszę się do tego przyznać, podchodziłem w pewien sposób ironicznie i lekceważąco. Kupiłem, bo kupiłem i tyle, tak teraz naprawdę liczę na to, że te tabletki okażą się tak skuteczne jak można przeczytać na forach. Slimunox, dieta i siłownia i mam nadzieję, że pozbędę się tego sadła. Życie grubasa, a do takiego stanu, niestety się sam doprowadziłem. Bo nie jestem na nic chory co mogło by powodować u mnie nadwagę jest po prostu przesrane. Ale jeżeli nie opanuję tego teraz, to naprawdę to może skończyć tragicznie, począwszy od problemów z chodzeniem, na zawale kończąc Jeżęli nie dam rady schudnąć, choć przy zastosowaniu Slimunox jak czytałem, trzeba być n aprawdę zdolnym i faktycznie nie chcieć pozbyć się nadwagi by w ogóle było to możliwe, więc tu jest jeszcze jakaś opcja i możliwość ratunku, to będzie moja osobista tragedia. Nie mniej nie ma się co załamywać. Skoro w necie jest 99,99% opinii, ze przy diecie, zastosowaniu Slimunox i ćwiczeniach udało się, to mi też się uda.
Korzystając z okazji, bo jutro raczej kompa nie odpalę, no chyba, że nie wiem Korea Płn rozpęta jakąś wojnę, to pragnę Wam złożyć życzenia, by ten Nowy, nadchodzący 2018 dla każdego z Was był znacząco lepszy od tego co się już można napisać pakuje… 🙂