Dwa lata rządów PIS

Mijają dwa lata rządów PiS. Osobiście raczej jestem apolityczny, nie oglądam obrad Sejmu. Nie interesują mnie partyjne kłótnie z tej czy tamtej strony. Na wybory chodzę i bardziej interesują mnie te lokalne, samorządowe. Tu widać, czarno na białym czy ktoś coś faktycznie robi, czy do politykę traktuje jak zawód i tylko formę napchania kieszeni. I aby było jasne, nie odnosi się to do PiS, może inaczej nie, że nie odnosi, ale ten grzech jest swoistym grzechem praktycznie każdego polityka, każdej partii. Na rynku lokalnym lepiej widać kto zachrzania, a kto się obija i liczy tylko na stołeczek i takiemu się po prostu dziękuje… Nie wiem, może jestem zbytnim idealistą, ale tak podchodzę to polityki. Teraz idąc dalej. Jak głosuję do Sejmu? Ano tak jak i na samorząd. Sprawdza się, jest dobra współpraca, to na nich głosuję, nie sprawdza się, widać, ze wepchnął się na radnego, burmistrza czy wójta tylko dla stołka – “temu panu już podziękujemy” wykorzystując cytat. Ale wracając do dwulecia rządu. Nie ukrywam, że obojętnie jakie miałem, mam sympatie polityczne, czy głosowałem na PiS czy na PO czy SLD lub inną partię, to przyznam się, iż nie pamiętam czasu, gdzie partia która wygrała wybory faktycznie tyle by zrobiła z tego co obiecywała. Owszem, nie jest to 100%, przy okazji parę rzeczy moim zdaniem wypaczyła, nie wiem czy złośliwie, specjalnie, przez przypadek, celowo czy po prostu ktoś gdzieś nie pomyślał i wyszło jak wyszło. Na podobnej zasadzie, jak pisząc na klawiaturze pisze się “laska” z lub bez alt gr. Dwa różne wyrazy wychodzą… i znaczenia też inne… Nie w tym rzecz, choć tak jak napisałem… uważam, że PIS cześć obietnic spełnił, cześć może jeszcze spełni, cześć rzeczy moim zdaniem zrobił nie do końca przemyślanych… W każdym razie, tak jak napisałem na początku, nie jestem politykiem, staram się być apolityczny, staram się nie komentować pewnych rzeczy, szczególnie gdy na nich się nie znam… nie wiem zmiany w prawie… a co ja mam się na ich temat wymądrzać? Prawnikiem nie jestem, a w przepisach różnicę robi wpisany w dane miejsce przecinek… Natomiast o co mi chodzi. I tu w pewien sposób skrytykuję rząd. Może nawet nie rząd, tylko Panią Premier Szydło i Pana Kaczyńskiego. Owszem jest półmetek rządu. Tak jak napisałem powyżej, w moim odczuciu, cześć rzeczy się udała, cześć jeszcze jest w trakcie realizacji, wszystkiego zrealizować się pewnie  nie da. Natomiast nie rozumiem takiej konferencji jak odbyła się dzisiaj. Rozumiem podziękowania itd… ale te to raczej nie na wizji, tylko w gabinetach. Expose było w swoim czasie wygłoszone i chyba nic w tym zakresie się nie zmieniło. Zresztą chwalenie się osiągnięciami i ewentualna korekta planów, to moim zdaniem idealne tematy… na mównicę sejmową w czasie dyskusji o ustawie budżetowej. Więc  po co ta wspólna konferencja? Moim zdaniem najlepszy szef to taki, który działa niewidocznie. tak kieruje grupą pracowników, by ci wykonywali zadania i to jeszcze w pełnym przekonaniu o swojej wartości. By dzięki temu firma faktycznie się rozwijała. Bez poklasku, reflektorów. Ale nie wiem, może ja po prostu jestem dziwny i wcale tak jak uważam nie powinno się robić. Może liczy się właśnie robienie wszystkiego w blasku reflektorów i fleszy? A w jakiś sposób zawsze, każde państwo można w dużym uproszczeniu porównać do firmy, a premiera jako takiego kierownika czy dyrektora.  Oczywiście znacznie bardziej złożonej, trzeba brać pod uwagę tez empatie, widzieć też zwykłych ludzi i ich problemy, a nie tylko zysk, ale w jakiś tam sposób można uważam to w ten sposób porównać.